poniedziałek, 14 lipca 2014

Rozdział 8

***Oczami Roxi***
Przed oczami miałam ciemność, lecz co chwile pojawiały się na niej jakieś światła, które za chwile powoli zanikały. Jakby wsiąkały w całą tą czerń.
- Mogłaś nie pozwolić by zaginęła! To twoja wina! - mówił jakiś głos - A co jeśli nie żyje!? Mogłaś z nią iść, albo najlepiej, poprosić by wróciła do domu! Zostawiłaś ją z jakimiś gangsterami bez pomocy, bez niczego...
- Ratunku! Ratunku! - woła jakiś, znany mi głos...to głos Tessy - Dlaczego nikt nie przychodzi? Ratun... - coś urwało
Teraz widzę całkowitą ciemność. Zaczyna się pojawiać na niej jakiś cień. To rysy twarzy. Harry! Tak jakby się z czegoś śmiał...ze mnie.

- Aaa! - krzycze
- To tylko zły sen - uspokajam się w myślach
- Słyszałam krzyk! - woła Meg, która idzie w moją stronę
- Nie, nic. Tylko zły sen. - wyjaśniam
- Okay. Przynieść ci wody? - pyta
- Nie, możesz iść spać. Jest 3:00, nad ranem.
- To dobranoc. - ziewa, po czym odchodzi

Jestem cała spocona. Może to rzeczywiście moja wina. Może to przeze mnie, Tessa zaginęła. Nie powinnam jej zostawiać w ich towarzystwie...

Nie mogę zasnąć. Postanawiam posprzątać w szafkach, bo nigdy nie mam na to czasu.

***Oczami Meg***
Przedemną pojawia się kolorowe tło, jakby kwiaty. Na nim coraz wyraźniej można zauważyć rysy twarzy, aż w końcu całą twarz jakiejś dziewczyny. Uśmiechała się. Po przyglądnięciu się jej mogę stwierdzić że jest w podobnym do mnie wieku.
- Niektórzy nie mówią ci wszystkiego. - powiedziała nagle
- Ale o co chodzi? Kim jesteś? - krzyczałam
- Robią to dla twojego dobra, lecz nie wszystko co ukrywają, powinni ukrywać. - mówiła bez sensu
- Dalej nie rozumiem! Kim jesteś?! 
I znikła.

Obudziłam się. Zastanawiałam się nad sensem tego snu.
Kto nie mówi mi wszystkiego?
Roxi? - Mało prawdopodobne, mówimy sobie wszystko...przynajmniej tak mi sie wydaje...
Rodzice? - Nie, jeszcze mniej prawdopodobne, przecież od ponad roku z nimi nie mieszkam.
Nikogo takiego nie znam, nie rozmawiam z wieloma osobami. To nie ma sensu.

Zeszłam na parter. Roxi nie było w żadnym z pomieszczeń. Jest 7:00 niedziela. Poco miałaby wychodzić?
Robie sobie śniadanie, jem je i idę do swojej sypialni się przebrać (mam na sobie piżamę)

Przebrana nie mam już nic do zrobienia. Postanawiam zadzwonić do Roxi, lecz jeszcze nawet dobrze nie odblokowałam telefonu, a ktoś zaczyna walić do drzwi. Ignoruję go. Zaczyna się wydzierać:
- Roxi otwórz! Proszę! Wytłumacze ci to! -  słyszałam głos Niall'a
Postanawiam otworzyć. Przecież znamy się, nie mam powodu żeby go nie wpuszczać.
- Hej! - mówię z uśmiechem
- Hej. - odpowiada
- Wejdziesz? - pytam i jednocześnie wskazuje ręką by wszedł
- Ok. - odpowiada krótko - Jest Roxi? - pota niepewnie
- Nie ma.
- A nie wiesz kiedy będzie. -  widać, iż zależy mu na spotkaniu z nią
- Niestety nie. Gdy wstałam jej już nie było. Jeśli chcesz możesz zaczekać. - proponuję

- Będę przeszkadzał?
- Jasne że nie. Nie mam nic do zrobienia. - tłumacze 
Zapadła chwila ciszy.
- Napijesz się czegoś? - zapytałam
- Wody. - odpowiedział z lekkim uśmiechem na twarzy
Nalałam wody dla siebie i Niall'a i postawiłam na stoliku przy którym siedzieliśmy.
- Coś się stało? Oczywiście jeśli mogę wiedzieć. - zapytałam
- Sam nie wiem. Najpierw zachowuje się jakby ze mną zerwała, a potem ma focha bo widzi mnie koło innej... - jest przybity
- Kto?
- Roxi. 
- A o co dokładniej sie stało?
- Przyszła do mnie do domu i zastała jak...całowałem inną dziewczynę. Ale serio to nie ja tylko ta laska do mnie zarywała, poszła za mną do domu. Ja wcale nie chcę nikogo oprócz Roxi tylko ona niczego nie rozumie.
Zrobiłam dziwną minę po czym zaczęłam:
- Ta, ona uważa że się zmieniłeś...
- A ty co uważasz?
- Hmm...ja cie nie znam jak ona, ale nie widzę żadnej zmiany. - stwierdzam 
- To chodziasz ty. - stawia pustą szklankę na stole
- A znasz tą dziewczynę? - pytam
- Nie całkiem, czasami podchodziła do nas i zagadywała
- Nas, czyli?
- Mnie, Harry'ego, i reszty chłopaków...
- Harry'ego? - szepłam cicho
- Coś mówiłaś? - podniósł brew
- Nie nic. - odpowiedziałam zamyślona

Jeśli Niall zna Harry'ego to pewnie ma jego numer. Tylko jak go od niego wyciągnąć żeby nic nie podejrzewał.

- Ale czy to ważne? Mnie ona nie obchodzi. Choć mam też pewne wątpliwości co do mnie i Roxi... - przerwał moje zamyślenia
- Wątpliwości? - podniosłam brew, zdziwiona
- Ona chyba już mnie nie kocha...
- Tak ci się zdaję. Ale ostatnio rzeczywiście spędzacie razem mało czasu. - mówie ciszej
- Racja, ale według mnie czuła by się dziwnie wśród 5 chłopaków a ona 1.
- Może masz racje, ale czasu nie musisz spędzać tylko z nimi, możesz przecież też umówić się z nią na randkę.
- W sumie...
- Poczekaj, zadzwonie do Roxi i zapytam się kiedy przyjedzie i gdzie jest.
- Ok.

Wybrałam jej numer i klikam na zieloną słuchawkę, po czwartym sygnale odebrała.
- Hej. Gdzie jesteś? - zapytałam
- Hej. A czy to ważne? - zapytała obojętnie
- Tak, a za długo będziesz? - byłam zmartwiona
- Nie wiem.
- To co mam powiedzieć Niall'owi, ile ma czekać?
- Powiedz żeby wybnosił się z mojego mieszkania, nie chcę go znać.
- Ale on chce ci wszystko wytłumaczyć.
- To możesz mu jeszcze powiedzieć że widziałam jak się z nią całował, niech sie nie męczy tłumaczeniem. - była jakaś inna
- Roxi nie znam cie od takiej strony. Jesteś pijana? - zapytałam
- A czy taki jest stan osoby pijanej? Nie jestem pijana!
- Ale taki stan nie jest też osoby trzeźwej. Gdzie jesteś.
- Dobra za chwile będę. Ale Niall ma do tego czasu wyjść. - rozłączyła się

- I co? - zapytał Niall z nadzieją w głosie
- Kazała ci wyjść, masz czas dopuki nie wróci, a ma wrócić za chwile.
- Ale ja chce jej to wszystko wytłumaczyć. - powiedział
- Nie jestem pewna czy ona jest trzeźwa. Ale mam pewien pomysł. - mogłabym dodać oczywiście z korzyścią dla mnie i dla ciebie ale troche dziwnie by to wyszło
- Jaki?
- Ja postaram się by Roxi ci wybaczyła, a ty dasz mi numer telefonu do...ale obiecaj że nie powiesz o tym Roxi. - musiałam mieć pewność by ona sie o tym nie dowiedziała
- Obiecuje. To do kogo ten numer telefonu?
- Do...Harry'ego. - powiedziałam z niepewnością w głosie
- Do Herry'ego?! Poco ci? - widać że był zdziwiony
- Potrzebny. 
- Poco powiedz. Ja ci powiedziałen co sie dzisiaj wydarzyło. - prubuje sie dowiedzieć
- Ja cie o szczeguły nie prosiłam. Chce numer i tyle. - nie wiedziałam że będzie chciał wiedzieć
- Nie mów! Pewnie udało mu się cie "zdobyć".
- W sensie? 
- Tego zakazał mówić, czyli jeśli nie wiesz to pewnie nie to. No weź proszę powiedz mi poco.
- Dobra. Chce wiedzieć o co kłucili się z Roxi, było tam coś o mnie...
W tej chwili usłyszeliśmy otwierające się drzwi
- Wyjdź na zewnątrz za chwile do ciebie wyjde - szepłam prowadząc go szybko do tylnich drzwi 

- Gdzie byłaś? - zapytałam od razu gdy ją zobaczyłam
- Nie ważne głowa mnie boli. Położę się w swojej sypialni. - i poszła
Wyszłam szybko do Niall'a który podał mi numer do Harry'ego.
- Tylko nie mów nic Roxi i Harry'emu na razie też sama do niego zadzwonie żeby sie spotkać. A z nią pogadam jutro bo dziś się źle czuje.
- Ok. Mam nadzieje że zrozumie...
- Papap. - pożegnałam się
- Do zobaczenia. - odpowiedział
Nie wiem kiedy zadzwonie do Harry'ego ale musze dowiedzieć dlaczego Roxi była taka przybita i co jej powiedział, przeczuwam że było to coś związane ze mną. Ale jeśli tak było, jest możliwość albo raczej mi nie powie o tym o czym z nią rozmawiał. Ale warto spróbować. 

Ten dzień szybko minął. Dziś napewno do niego nie zadzwonie, narazie wezmę prysznic i położę się spać.

*************************************************
Mam nadzieję że podoba wam się dzisiejszy rozdział. Sory za błędy itd. ale pisałam ten rozdział dziś o 1:00 w nocy.
Dziękuje wszystkim którzy komentują przy ostatnim rozdziale było 10 kom!
***
Teraz coś z innej półki:
Zamówiłam szablon na bloga :D i mam nadzieje że niedługo będzie gotowy
***
Traz prosze o 8 komentarzy.
CZYTASZ-------->KOMENTUJESZ
8 kom i next
Do nastepnego rozdziału, dodam go w środę jeżeli do tego czasu będzie tu tyle kom ;*

10 komentarzy:

  1. Świetny ^^ jeden z najlepszych blogów jakie kiedykolwiek czytałam <3 pisz szybko next , już nie moge sie doczekać ;*
    ~ Juls xx.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć :)
    Zaglądam tutaj dopiero po raz pierwszy, ale pewnie nie ostatni.Bardzo mi się podoba to co piszesz,chociaż jak dla mnie zbyt chaotycznie. Grafika też do mnie zbytnio nie przemawia, ale do mnie nie musi. Ważne, żebyś Ty się tutaj dobrze czuła.
    Jeśli to nie problem to mam prośbę byś mnie informowała o nowych postach .
    Zapraszam serdecznie http://nieidaelna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne moge cie informować, tylko podaj mi swojego fb, tt lub e-mail żebym mogła do ciebie pisać ;) a szablon zamówiłam więc za nie długo to wszystko powinno być "ogarniete"

      Usuń
  3. Super Rozdział Next!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Next! <3 Wspaniała opowiadanie *U*

    OdpowiedzUsuń
  5. Najlepsze Opowiadanie jakie czytałam!! <3

    OdpowiedzUsuń